Zaznacz stronę

Beneluks

2024-08-15Belgia, Holandia, Luksemburg

Wycieczka obiazdowa z Rainbow: Beneluks – Małe potęgi Europy.

15 -19 czerwca 2024

Kontynuując moje zwiedzanie śwata wybrałem się na wycieczkę objazdową przez trzy kraje Beneluksu: Holandię, Belgię i Luksemburg. Mam taki pomysł by do swojej czterdziestki odwiedzić w sumie czterdzieści krajów. Po tej wycieczce zostaje mi jeszcze 11 krajów i nieco ponad rok czasu. Dam radę 🙂

Dzień 0 – Przejazd do Holandii

Wyjechałem z Warszawy o 3:45 rano… znaczy w nocy. Tym razem nie zaspałem i nie pomyliłem dni. W Warszawie wsiadłem do busa ale w Poznaniu była przesiadka do większego docelowego autokaru. Nim kontynuowałem podróż przez Niemcy. Do hotelu w Amsterdamie dotarłem wieczorem, około 21:30.

Dzień 1 – Amsterdam

Dzień rozpocząłem od śniadania w hotelu, po czym przejechałem do centrum Amsterdamu. Tam odbył się rejs statkiem po kanałach, który pozwolił zobaczyć miasto z nieco innej perspektywy. Rejs ciekawy, choć widoki i sama łódka bardzo podobne do tych z Kopenhagi w poprzednim roku. Następnie był czas wolny na spacer po centrum miasta i sławnej dzielnicy czerwonych latarni.

Obowiązkowym punktem na wycieczkach objazdowych jest wizyta w jakimś miejscu gdzie ktoś opowiada o swojej pracy a potem zachęca do zakupów. Tu była to szlifiernia diamentów. Ale wyniosłem z tamtąd tylko wiedzę, że nie każdy oszlifowany diament to brylant.
W szlifierni diamentów dowiedziałem się, że nie każdy oszlifowany diament to brylant, ponieważ brylant to konkretny kształt szlifu.
Zwiedziłem również Rijksmuseum, muzeum Niderlandów gdzie zobaczyłem takie dzieła jak „Straż nocna” Rembrandta, „Mleczarka” Vermeera oraz autoportret Vincenta van Gogha. Przyznam szczerze, że kojarzyłem tylko ten ostatni obraz, ale na szczęście w muzeum oprób obrazów były również inne eksponaty. Podobała mi się biblioteka, choć nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia jak ta w Szwajcarii.

Dzień 2 – Holandia

Drugiego dnia odwiedziłem skansen wiatraków w Kinderdijk. Najpierw popłynęliśmy łodzią wzdłuż linii wiatraków. Potem była okazja wejść do jednego z nich. Wiatraki te służyły i w sumie nadal służą do odpompowywania nadmiaru wody z terenów położonych niżej to tych wyżej. Osoby mieszkające w takich wiatrakach muszą być w gotowości by go uruchomić gdy wody nagromadzi się zbyt dużo.

Następnie udałem się do Rotterdamu, miasta słynącego z nowoczesnej i nietypowej architektury. Hala targowa z wielkim obrazem w środku i mieszkaniami w zewnętrznej części była imponująca. Natomiast domy kubełkowe jakoś nie przypadły mi do gustu. Wolę Gaudiego w Barcelonie.

Kolejnym przystankiem było Delft, gdzie spacerowałem po malowniczych uliczkach miasteczka słynącego z produkcji porcelany.

Dzień zakończył się w Hadze, w nadmorskiej dzielnicy Scheveningen. Nadmorski piasek dał stopom nieco ukojenia po całym dniu zwiedzania. A i widoki były niczego sobie. Na szczególną uwagę zasługuje molo z diabelskim młynem i wieżą do bungie.

Dzień 3 – Belgia

Trzeciego dnia zwiedzałem Belgię. Pierwszym przystankiem była Brugia, gdzie przewodniczka oprowadzała po średniowiecznym mieście pełnym kanałów i zabytkowych budynków. Następnie udałem się do Brukseli, gdzie zobaczyłem Atomium oraz rynek (Grand Place), jeden z najpiękniejszych placów w Europie (podobno). W Brukseli zobaczyłem również Parlament Europejski.

Nie obyło się też bez lokalnych przysmaków. Gofrów, frytek i oczywiście czekoladek.

Dzień 4 – Luksemburg

Czwartego dnia dotarłem do Luksemburga, gdzie odbył się spacer po mieście i czas wolny na zwiedzanie głównych atrakcji.

Wieczorem dotarłem do Wetzlar w Niemczech, gdzie spacerowałem po klimatycznym miasteczku z budynkami w stylu bawarskim.

Dzień 5 – Powrót do Polski

Ostatniego dnia wyruszyłem w podróż powrotną do Polski.
Wycieczka pozwoliła mi zwiedzić wiele interesujących miejsc w krajach Beneluxu, obejmując różnorodne atrakcje turystyczne i zabytki.