Zaznacz stronę

Budapeszt

2025-03-28Węgry

Budapeszt

15 marca 2025

Pomysł na jednodniowy pobyt w Budapeszcie zrodził się spontanicznie, kiedy szukałem lotów do Nicei. Skoro i tak miałem przesiadkę na Węgrzech, postanowiłem wylecieć dzień wcześniej i zobaczyć stolicę tego kraju.

Podróż zaczęła się od porannego lotu z Warszawy. Po przylocie na lotnisko w Budapeszcie szybko znalazłem przystanek autobusu 100E, który dowiózł mnie do centrum za 2200 HUF (około 23 zł). Na miejscu okazało się, że miasto obchodzi święto narodowe – ulice były zamknięte, trwały koncerty, a wszędzie było pełno policji. Aby uniknąć tłumów, postanowiłem ruszyć na spokojny spacer.

Zwiedzanie rozpocząłem od kościoła św. Stefana, następnie przeszedłem przez Most Łańcuchowy pod Zamek Królewski. Dalej skierowałem się w stronę kościoła św. Macieja i Baszty Rybackiej – jednego z najbardziej malowniczych miejsc w Budapeszcie. Potem wróciłem nad Dunaj i dotarłem pod gmach węgierskiego parlamentu.

Na obiad wybrałem się do restauracji „Kuchnia Babci”, gdzie spróbowałem tradycyjnego węgierskiego gulaszu. Lokal miał niezwykły klimat – przypominał polskie lokale w czasach PRL. Brakowało tylko łyżek na łańcuchu. Zarówno wystrój, jak i jedzenie zrobiły na mnie świetne wrażenie.

Po południu zameldowałem się w hostelu na jednej z wysp w pobliżu centrum, zostawiłem część rzeczy i wyruszyłem na dalszy spacer. Wstąpiłem do galerii handlowej, ale większość sklepów była zamknięta z powodu święta. Na ulicy kupiłem kürtőskalács – słynne kominowe ciasto, które smakowało świetnie. Dzień zakończyłem mszą w jednym z kościołów.

Następnego dnia rano ponownie odwiedziłem okolice parlamentu, po czym tramwajem podjechałem do przystanku autobusu lotniskowego. Przed wylotem jeszcze chwilę pospacerowałem, kupiłem pamiątki i ruszyłem na lotnisko.

Ale jeszcze nie wracam do Polski, Budabeszt to tylko pierwszy etap podróży. Moim celem jest Nicea.