Zaznacz stronę
Madera

Madera

Madera

13 – 27 listopada 2022

Po kilku wycieczkach objazdowych z biurami podróży postanowiłem… odpocząć. Nie żeby wycieczki objazdowe były jakieś bardzo męczące. Są super i mam zamiar w przyszłości jeszcze się na takie wybierać ale… dla odmiany postanowiłem się wybrać gdzieś sam (bez biura) i bez konkretnego planu na poszczególne dni. padło na Maderę o której myślałem już od roku. W tym roku Wizzair zaczął latać z Warszawy na Maderę właśnie co zdecydowanie obniżyło koszty dotarcia na miejsce. Wcześniej w grę wchodziły tylko czartery biur podróży i loty z przesiadkami i dojazdami, które póki co są jeszcze poza moją strefą komfortu. Miało być 14 dni spokojnego zwiedzania i odpoczynku… a wyszło jak zwykle. Na wyspie jest mnóstwo miejsc, które chciałem zobaczyć, więc większość dni okazała się bardziej intensywna niż na zorganizowanych wycieczkach objazdowych. Na szczęście nie wszystkie i znalazłem też czas na spokojne zwiedzanie i odpoczynek… fizyczny, bo psychicznie to odpoczywałem też robiąc po 20km wędrówek dziennie. 14 dni i mnogość przepięknych krajobrazów zaowocowały tym, że „krótki film” z podróży trwa 40 minut. Zapraszam do obejrzenia, a pod filmem trochę zdjęć. Trochę, bo na tym wyjeździe nastawiłem się głównie na filmowanie a większość materiału pochodzi z telefonu. Taki eksperyment by ograniczyć wagę sprzętu.

PR8 Verada da Ponta de São Lourenço

Przylądek św. Wawrzyńca to najbardziej na wschód wysunięta część wyspy. Od niego zacząłem swoje zwiedzanie, bo chciałem zacząś od krótkiej i prostej trasy na rozgrzewkę. I rozgrzewka była bo mimo zapowiadanych 22 stopni ciepła słońce prażyło niemiłosiernie. Na całej trasie nie było prawie żadnego miejsca by się schronić w cieniu bo na półwyspie nie rąsną prawie żadne drzewa a ukształtowanie szlaku prowadzącego po południowym stoku sprawia, że cały czas spędziłem na słońcu. Myślałem, że trzy i pół kilkometrową trasę w jedną stronę zrobię luzem w pół godzinki, ale słonko, przewyższenia no i widoki proszące by je uwiecznić sprawiły, że zeszło mi się prawie dwie godziny. Pod koniec jest budynek w któym można odpocząć w cieniu oraz kupić coś do jedzenia i picia.. choć ceny do najniższych nie należą.

Lewady

Lewady to kanały wodne transportujące wodę deszczową z północnej na południową część wyspy. Na wyspie jest około 200 takich kanałów a ich łączna długość to około 2500 km! Tak, dwa i pół tysiąca kilometrów lewad na wyspie o rozmiarach 57 km na 22 km. Wzdłóż większej części bo 1500 km lewad wiodą ścieżki, które są szlakami turystycznymi, z których słynie Madera. 

Wodospady

Jak już jesteśmy w tematyce wody, to podczas moich wędrówek wiele razy trafiłem na wodospady. Mniejsze, większe, schowane gdzieś w głębi lasu albo spadające na drogę, którą jeżdżą samochody. Na mnie największe wrażenie zrobił wodospad na końcu szlaku PR 9 – Levada do Caldeirão Verde. Woda tam spada do kotliny ze ściany o wysokości około 100 metrów i tworzy na dole niewielkie oczko wodne. 

 

Góry i chmury

Wyspa nie jest duża ale za to stroma. Ta stromość w miastach jest dość męcząca. Prowadzenie samochodu po krętych, wąskich uliczkach z pochyłością dochodzącą do 30% to nie małe wyzwanie. A spacery do sklepu i z powrotem skutecznie zastępują „dzień nóg” na siłce. Jednak spacery po najwyższych partiach gór to zupełnie inna bajka. Też męczą, ale widoki które się stamtąd rozpościerają są warte każdego wysiłku. Najpopularniejszy szlak turystyczny oznaczony numerem 1 prowadzi między szczytami Pico do Ariero i Pico do Ruvio. Z wysokości około 1800 metrów rozpościera się niesamowity widok na wyspę… ale tylko czasami, bo zwykle większość krajobrazu w dole stanowią… chmury. 

Ogrody botaniczne

W stolicy wyspy, Funchal, znajduje się wiele parków oraz kilka ogrodów botanicznych. Cała wyspa mimo późnojesiennej pory obfituje w moc soczystej zieleni. Na szlakach widać też trochę kwitnących kwiatów, ale ich prawdziwe bogactwo zobaczyłem dopiero w ogrodach botanicznych. Pięknie zaaranżowane miejsca z bogactwem roślinności, której nie widziałem nigdy wcześniej.

I wiele więcej

Wyspa zaskoczyła mnie bogactwem atrakcyjnych miejsc, które oferuje. Spędziłem tam 14 całkiem intensywnych dni a mógłbym spokojnie spędzić drugie tyle i nadal nie zobaczyć wszystkiego co bym chciał. Samo wybrzeże jest atrakcjne, bogate w majestatyczne klify, czarne wulkaniczne plaże i naturalne baseny. Płaskowyż w centrum wyspy, który jest jakby anomalią od wszechobecnej pochyłości. Miasta i miasteczka z oryginalnym klimatem. Dłuższe i krótsze kolejki linowe ułatwiające dostęp do trudno położonych miejsc. Różnorodność owoców, np. wiele odmian mango czy bananów. Te ostatnie rosnące na drzewach można zobaczyć w przydomowych ogródkach czy plantacjach. Mglisty las z powyginanymi, porośniętymi mchem drzewami. No i cudowne wschody i zachody słońca.   

To tylko niewielka część z i tak skromniejszej niż zwykle kolekcji zdjęć. Tak jak wspomniałem tym razem skupiłem się na filmowaniu, więc zapraszam do obejrzenia filmu na YouTube. On lepiej niż zdjęcia pokazuje to co zobaczyłem ta tej wiecznie zielonej wyspie. Madera to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc w jakich byłem. Polecam z całego serca.